Życie coraz bardziej przypomina mi teatr, gdzie każdy wystawia swój własny monodram dla wszystkich innych. Tylko nie wszyscy pamiętają, że w teatrze nie odwraca się tyłkiem do publiczności.
Ciekawie. Nawet przyszedł mi dziwny pomysł do głowy jak przeczytałem Twoją opinię. Ale wróćmy do tej myśli. Do wszystkich faktycznie nie. Ale tylko dlatego, że oni tego nie chcą. Sami się odwracają więc chcą aby i do nich stać tyłem.