Znów dziś oglądałam nasze stare zdjęcie. Góry stołowe - grudzień 2017, stoję w Twojej czarne dużej kurtce po środku lasu i śmieję się, jak głupia, Ty patrzysz na mnie poważnym wzrokiem. Weszliśmy na szczyt, ale go nie widzieliśmy. Była cholerna mgła. Przemoczyłam wtedy buty do suchej nitki i z moich skarpetek lała się woda. Jak wróciliśmy, to kolejne dwie godziny spędziłam trzęsąc się z zimna pod kocem, a następne dwie dzięki Tobie.
Autor
2603 wyświetlenia
37 tekstów
1 obserwujący