Zło nachalnie dobija się do mojego wnętrza.
Wkrada się do moich wyborów,uczuć,refleksji...
Mimowolnie opanowuje moją duszę, sarkastycznie drwiąc z ideałów.
W białych rękawiczkach,
z ironicznym uśmiechem na twarzy,
ukręcam łeb wartościom.
Udając,że wszystko jest dobrze.