aż trudno uwierzyć, że jednak byl taki dzień 24. 08. 2012

Patrzcie, most budowała, a ręki nie podała, przepraszam w gardle tkwi załzawione, a usmiechy
fałszem podszyte, aby jeno twarz jeszcze pokazać,

samozaprzeczenie, objaw frustracji, wielkiej frustracji.

"Próżno czekać na odpowiedź, gdy nie padło pytanie,'/gulietka/
cytuję autorkę spod dzisiejszej myśli

Ryso, musisz zadać pytanie, inaczej nie doczekasz się odpowiedzi, no chyba, że wspólnie założymy szydercze konto, o czym to uprzejmie donosi autorka, i wtedy z Tobą, albo ze mną madame łaskawie pogada pod filarem, autorka chyba zdaje sobie sprawę, czym grozi pomówienie

madame G.
nie muszę zakładać innych kont, z jednego powodu, to co myślę , walę ci prosto w twarz, a teraz odnieś się do swojej myśli o budowaniu mostu i napisz jak mnie obmalowałaś na PRIV, No i odpowiedz wreszcie GŁOŚNO na pytanie, zadane parę dni temu,

JAKIE TO DAMY, Wysłali rycerze na wojnę z tobą, wymień profile, odważnie..

Można i w tym kontekście, Jacku, ja raczej myślałam o przeszkodach na drodze do osiągnięcia celu.
Dzięki za wpis, pozdrawiam.

Uśmiechnąłeś mnie, szkoda, że nikt mi tego nie powiedział w drodze na Śnieżkę;)

I dotarliśmy tam, gdzie zawsze mnie ciągnęło... w góry:)

Ja wolę słuchać wiatru... nawet w polu, kiedy morze za daleko;)

Wystarczy mi zapach morza i kilka ziarenek piasku, a wieści nie zawsze uskrzydlają... ;)

Może...
A morze... to już molo... :)

I w powalonym drzewie można zobaczyć kładkę, wszystko zależy od chęci bądź ich braku...
Xavier, Marto...
Dziękuję Wam za opinie i obecność:)