zakneblowane boli podwójnie zabraniam mu ciszę rozdzierać znów za uśmiechem chowam prawdę nieczekaniem zasłaniam zegar czy spać mi nie pozwolisz? czy może ukołyszesz myśli?
Mocno ciągnie proces leczenia w otchłań gangreny ten nieusunięty do tej pory szef , po części już wrośnięty w zabliźniającą się ranę .. tylko sobie znaną "nietęstnotą " ;) za jałowym opatrunkiem ;)) ładne słowa .. chwytają niezwykle realistycznie , w tylko im znanym porywie chwili , nostalgię , każdej nierzeczywistej sytuacji , pozorowane za odrobinką naturalnego odruchu Pozdrawiam ;)