Zadziwia czasem szczerość i otwartość małych dzieci w zadawaniu pytań. Ucząc się mówić uczą się przede wszystkim pytać... "dlaczego kwiatki rosną na drzewie?" Z tej cechy nie powinniśmy wyrastać, bo lepiej jest zapytać, niż żyć w niepewności.
Tak co jest niesamowita cecha małych dzieci... Dorosłych nie zachwyca już to, że trawa jest zielona a długopis pisze...nie ciekawi nas co robi wiatr, gdy nie wieje :) Przyjmujemy, że tak właśnie musi być i nam to wystarcza...
Tak. Mam takiego pięcioletniego braciszka, który ciągle mnie o coś pyta. Czasem nawet nie wiem co mu powiedzieć, bo niektóre pytania dają do myślenia. :)
Dzieci sa cudowne z ta swoja prostota i szczeroscia:). Ostatnio moja siostrzenica zasypala mnie takimi pytaniami:). Zapytala np. '' Ciociu, a czy kwiatki tez moga byc smutne?'' ''Dlaczego nie moge byc psem?'' ''Czy aniolki tez maja wakacje?'' Uwielbiam te pytania:)