zapomniałem że dobro i zło nie istnieje ... pozornego dobra i zła oj już sam się gubię może w ogóle nie mam racji najważniejsza w tym wszystkim jest świadomożć że możesz tkwić w błędzie tak mi się wydaje
Ja powrócę na chwilę do wątku tej jedynej, wielkiej miłości... Każdy choć trochę świadomy człowiek wie, że to ułuda...Jesteśmy z kimś kogo kochamy, lecz gdy odejdzie, układamy sobie życie na nowo i jesteśmy tak samo szczęsliwi... Wszystko jest kwestią wyboru i podjęcia decyzji: tak chcę być z tobą i nie muszę szukać nikogo innego bo jestem z tobą szczęśliwy...ale jeśli przestaniemy dawać sobie szczęście rozejdziemy się i poszukamy go gdzieś indziej...
dla mnie zło i dobro nie istnieją każdy czyn ma w sobie tyle samo pozornego dobra ile pozornego zła zależy jak na to spojrzymy, jak przedstawimy, zależy od kontekstu zabicie hitlera w wieku 4 lat byłoby złe czy dobre odpowiedź jest prosta – byłoby nijakie dobre bo nie zginęło by tylu niewinnych ludzi złe bo sami byśmy go zabili i nie dowiedzielibyśmy się do czego zdolni są ludzie
zło i dobro, miłość i nienawiść, światło i ciemność, bliskość i dalekość, chwila i wieczność… to wszystko wymyślili ludzie, aby czuć się mniej zagubieni a tak naprawdę czują się dzięki temu zagubieni jeszcze bardziej
wilk zabija owcę … to nie jest dobre i złe tak jest i już
Jak to nie?!! to czym według ciebie będzie morderstwo, gwałt i kradzież? "Postąpieniem wbrew własnej woli" , chwilą słabości? Dobrze, ok zgadzam się. Możesz negować istnienie zła, ale choćbyś nie wiem jak się starał, to ono nie zniknie. To powiedz mi dlaczego niektórzy robią te "złe rzeczy" a inni nie?Mają silniejsza wole?Nie są słabi? Czy po prostu nie wierzą w istnienie zła?