Dopóki wielcy tego świata będą to mieli gdzieś, dopóki zaśmiecanie, niszczenie świata będzie im gwarantować władzę i milionowe zyski, dopóty nic z tym się nie zmieni... Maluczkim będzie się ograniczać ich prawa, możliwości, zmuszać do oszczędzania, do kupowania nowych, nietrwałych rzeczy, które trafią wkrótce na wysypiska... po to, by inni mogli trwonić zasoby dane nam wszystkim... Ale myśl warta uwagi, bo ważna jest sama świadomość w nas i nasze małe działania opóźniające katastrofę. Pozdrawiam. :)