Dla mnie to oczywiste -choć żeby to wytłumaczyć musiałabym zaczerpnąć nieco z życia osobistego a tego ani ja ani nikt nie chce... A co do bólu, nie jest jedyny zapewniam....a jeśli dla kogoś tylko on pozwala mieć tą świadomość życia...to bardzo współczuję .
Wrażliwość mi pozostała, ale doszedłem do cynizmu, sarkazmu,złośliwości, ironii,bezduszności,i spokoju,kamiennego spokoju w obliczu najobrzydliwszych krzywd, i cholera idę dalej.