W oczach mojej mamy mieszkają anioły...patrząc na mnie dają mi poczucie bezpieczeństwa ... kochają bez względu na to jakim jestem dzieckiem... odwdzięczam się Im odsyłając równie pełen miłości uśmiech...
:)owszem:) ale jeszcze coś od siebie bo muszę... nie dane mi poznać było matkę biologiczną ( bywa ) za to otrzymałam mamę która zapewne miała te anioły w oczach skoro mnie pokochała a ja ani razu nie musiałam prosić by właśnie tak na mnie patrzyła choć miała już swoje dzieci potrafiła rozdzielić tę miłość tak by każde z nas w Jej ramionach odnalazło DOM:)
:)dziękuję... tak po prawdzie rozwinęłam myśl mojego synka ale to piękne bo przypomniałam sobie jak moja mama na mnie patrzyła i pewnie patrzy wciąż tylko inaczej to odbieram... sama tez łapię się na tym że spoglądając na Niego odczuwam ogromną czułość...uwielbiam Jego uśmiech...mogłabym patrzeć w nieskończoność i marzyć by tak szybko... nie dorastał:):):) pozdrawiam serdecznie