a nie uważasz że jak będziemy jej "nie słuchać" to po pewnym czasie zaczniemy ją zabijać? Na razie zostaje przy swoim, ale pozdrawiam gorąco, może kiedyś będę patrzyła na to inaczej (;
Okey, da się ją ukryć. Ale da się ją również zniekształcić, i powoli"mordować". Wszystko ulega zmianie, i wszystko ma na nas wpływ i nas kształtuje lepiej lub gorzej. Zabijanie własnych uczuć, duszenie ich, zabija w pewnym stopniu nasza wrodzona wrażliwość, tak samo jak traumatyczne przeżycia. Owszem, mogą ją pogłębiać ale wydaje mi się ze to zależy indywidualnie od człowieka. Nie ukrywam że mogę się mylić, w ciągu 17 lat jeszcze życie nie odkryło przede mną swoich wszystkich oblicz ;)