Bronek, ja aż tak nie jestem zainteresowany stosunkami Adnachiela, ale życzę Mu dużo szczęścia w miłości. :) Tobie także. :) Kolano po kontuzji wróciło po śnieżnych szaleństwach do domu bez kolejnych przygód. Ani bałwany, ani barany nie kręcą mnie aż tak, ale Ty sobie nie żałuj. :D Pozdrawiam. :))
Adnachiel ma zawsze godne stosunki, można brać z niego przykład jak się ma niedosyt, Ale po co masz męczyć kolano jak możesz jakiegoś bałwana ? barana to nie, bo to by było znęcanie
Bo ja tak krzywo piszę. ;) Cieszy, że choć u Ciebie stosunek godny pozazdroszczenia. :D Fajnie, ja w tym roku odczuwam niedosyt śniegu, ale wkrótce zamierzam pomęczyć moje kolano na białym puchu. Miałem za to okazję podziwiać bałwanka ulepionego w grocie śnieżnej w Uniejowie. :) Dzięki Skrzydlaty :))
Boszz... przeczytałem: barany :D I tak dumam i dumam, o co chodzi z tym sezonem na barany? :D A toć bałwany :) Czy ja wiem, czy taki skromny? Ulepiłem całą gromadkę tej zimy, hehe :) Ale najgorsze jest to, że prawdziwe też istnieją :)) Ino z innej gliny ulepione :)
O dobry jesteś w tych obcojęzycznych tłumaczeniach , gdzie mi do Ciebie Starszy, a nie które mówiły ,że nie warto się z Tobą zadawać , cóż ,mylić się jest rzeczą ludzką . Dobranoc
skromny, ale jaki wpływowy przy topieniu Marzanny na pozapychanych Porach choroby sierocej , powstałej na skutek braków domowej opieki wiecznego tatusia studenta w stolicy nowobogackiej gawiedzi