w dziurawej łodzi przybywa wody brzeg niedaleko, ale jeszcze go nie widać wylewam codziennie wodę garściami muszę dopłynąć co z tego, że ja pływać potrafię?
Na myśl wpadłem pływając łódką ze znajomymi. Wiatr w pewnym momecie przechylił ją tak, że nalało się wody. Tragedii nie było, ale okazało się, że ktoś płynął z nami na gapę całkowicie ignorując BHP. ;) To był pająk. :D Młody człowiek z naszej załogi uznał, że musimy go bezpiecznie odstawić na brzeg. :) Na bazie tej historyjki usiłowałem sklecić coś z głębszym sensem... czy się udało? Nie wiem. :)
Agnes, bardzo ładnie napisałaś... tylko wpuszczę w to odrobinkę optymizmu. :) Kapitan posadził na rufie płaczliwą zgraję i łódź siłą odrzutową pędzona, mimo dziury dotarła szczęśliwie do brzegu. :)