Niektórzy nie potrafią się przyznać do błędu. Przegrana jest dla nich nie do przyjęcia... przykrywają porażkę, czym się da. Czasami bywa to przykre, innym razem zabawne, ale najczęściej smutne, bo nie wyciągają prawidłowych wniosków. Czasem zwycięzca też nie zasługuje na odtrąbienie sukcesu. Nie wiem, o jaką gadzinę chodzi, oceniam pozytywnie samą myśl. Pozdrawiam. :)