Wczepiony w skalną szczelinę nad przepaścią patrzę, jak słońce kradnie mi ostatnią kroplę rosy. Układam liście tak, by w tańcu z wiatrem nie stracić gruntu. Czekam na deszcz. Współczujesz mi? Niepotrzebnie. Nikt nie może codziennie podziwiać takich wschodów i zachodów tego... złodzieja.
Nie lada akrobata:) spragniony, na skalnej krawędzi zaklinacz deszczu tańczący z wiatrem – a jednak szczęśliwy… i chyba o to chodzi w życiu. Bardzo ładne