Wcale nie chodzi o to, by mieć najlepiej wysprzątany dom na świecie. Ani o to, czy na stole pojawi się milion wariacji na temat jajek. Nie chodzi też o to, by do koszyka wkładać trzysta złotych, a drugie tyle wydać na przystrojenie i koszyczek ze złota. Nie chodzi też o fryzury, które będziemy mieć na głowie. Ani też o szpilki, które wypastują nam nasi mężowie. Nie chodzi o to, by się "pokazać" i zaparkować pod kościołem najlepszą bryką na świecie. Tylko o obecność. O to, żeby ten czas świąteczny spędzić w radosnym nastroju i w gronie najbliższych nam osób. Życzę Wam żeby te Święta właśnie takie były. Pełne radości i miłości, a nade wszystko obecności. Alleluja i do przodu!