Nie powinnam komentować , przecież mnie nie rozumiesz , nie mniej jednak na przekór sobie , pokuszę się o ten ostatni uśmiech , choćby dlatego że dzisiaj śniłam na jawie o zielonej łące ;) Świetne skojarzenie , tak uśmiech potrafi wyrównać każdy rodzaj ''ostatecznego sądu '', a nawet złośliwości świętej inkwizycji , najbliższego sercu, o ironio , pozoru materialistycznego pomówienia , chwasty zawiści , chorą zazdrość , niepohamowanie w przepalonej kaszy gryczanej roztoczańskiej Spokojnej niedzieli ;)
Doroto, Andrzeju, miłość ofiarujemy drugiemu człowiekowi, nie jego hollywood'skim zębom. ;) Tak mi się wydaje, ale może to tylko ja tak mam, bo mam zębiska. :D