Samotny żeglarz, który całe życie płynął pod wiatr... zgubił kierunek. Lecz "nie ma takiej absurdalnej rzeczy, której by człowiek nie zrobił, próbując nadać życiu sens"... choćby to było już całkiem bez sensu... bo nie byłoby czemu sens nadawać... A może to tylko tchórzliwa ucieczka przed... życiem?... Beata, Ty dobrze wiesz, nie oszukuj. :) Iwona, nie przejmuj się. Ja zawsze czytam, co mi ludzie napiszą, bo też bym nie wiedział, o czym napisałem. :D Pozdrawiam :)
Beatko dzięki Bogu, bo myślałam , że ja nie rozumiem... Jednak jak to mówią do trzech razy sztuka... poczytałam... jednak coś w tym jest, powiedziałabym fenomen, bo do poszczególnych fragmentów można wiele dopasować ... gratuluje pomysłu, pozdrawiam
Nie mam zielonego pojęcia o czym jest ta bajka ale jak to w bajkach bywa ... żyli potem dłuuuugo i szczęśliwe mimo podartych portek i wyzywających wież kościelnych tudzież innych przywar społecznych oraz wad naturalnych bo każdy bohater czyjś bywa, gdy zdobywa ;))
Agnieszko może nie taka trudna, ale czasami się nie udaje złapać w żagle. Autor jest kompletnym wariatem, kto by się zastanawiał nad jego myślami... i to jeszcze o tak późnej porze? ;) Dzień dobry. :)
Agnes myślisz, że to uśmiech pokoju? Może nie będzie więcej gonił jej po kościelnych wieżach, jak następnym razem ubrudzi mu szybę?... :P W ogóle powinienem Cię udusić za przekręcanie mojej myśli, ale ... "in terra pax hominibus bonae voluntatis"... a może dałem się nabrać na Twój uśmiech?... :P Dziękuję. Miłego dnia :)
Dokładnie Yestem trudna sztuka by uchwycic wiatr i odgadnąc co autor miał na myśli piszą myśl jak opowiadanie ,treśc bardzo ciekawa i skłania do myślenia nawet o tak późnej porze-dobrej nocy Ci życzę :)