Agnieszko, rzeczywiście jesteś trochę... potargana :P Wiesz, ja strasznie ponury smutas yestem, tylko nikomu o tym nie mów. ;) Dziękuję za poważną opinię.
I wyszło na jaw, że sprytny Jancio był oszustem w samo południe na zegarze miał wpół do szóstej ;) Może może, tylko nie może?... :D Agnes, dziękuję bardzo za piękny komentarz. :)