Tam, gdzie fałszywe brzmienie należy do dobrego tonu, powstają orkiestry nadęte. Tam usłyszysz muzykę chłodnych kalkulacji, tam zaginie słuch o muzyce serc i sumień...
Sokrates "Słowa obliczone na zysk...zamykają bramy szczerości. "
dlatego nawet orkiestry, bywają...nadęte ;) nie wspomnę już o sumieniu czy o...sercu, które miłuje tylko siebie, traktując innych jak instrumenty, do osiągnięcia własnego celu. Dmucha w puzon... niepojęta nutą... bezdźwięczna ...nuta ;))
Onejka, w wersji pierwotnej, tekst kończył się na orkiestrach nadętych. Dlaczego "pociągnęłam" go dalej? Chciałam, żeby był bardziej czytelny... Hmm...Obawiałam się, że zostanie odebrany jednoznacznie, że dotyczy tylko muzycznych kapel. Owszem, również. Ale to interpretacja drugoplanowa...A ta, najważniejsza dla mnie, z muzyką niewiele ma wspólnego... Hmm.. Rozum, zdaje się, nie jest tu najszczęśliwszym zwrotem. Zaraz się go pozbędę.:) Może wtedy zapis będzie mniej zgrabny, ale za to bardziej czytelny...I chyba dobiorę się jeszcze do muzyki serc... Dzięki, pozdrawiam:)
orkiestry nadęte he he dobree po ciągu dalszym jestem skonsternowana, gdyż tam raczej trudno usłyszeć by mi było muzykę rozumu, raczej pitolenie, co muzyka by być chciało ;)