tak naprawdę słowa maja znaczenie czy nie?
nie chce tu odpowiedzi pośredniej. liczę bardziej na konkretne dosadne nie lub oczywiste i pewne tak.
są osoby, a raczej cala ich rzesza która myśli, ze maja, wpływają na emocje patrząc przez pryzmat literatury, miłosnych ślubowań,
przekazywaniu wiedzy i tak dalej.
z drugiej jednak strony możemy powiedzieć, ze to naiwne wieżyc na słowo i jakiekolwiek zapewnienia. słowa przychodzą nam lekko
możemy wypowiedzieć wszystko co przyjdzie nam na myśl, tak bezmyślnie jak to tylko możliwe.
wiec stajemy przed dużym wyborem, choć oczywiście nie zmieni on nic w naszym życiu ale warto otworzyć na to oczy.
człowiek jak to zostało przyjęte w piramidzie maslowa potrzebuje uznania na tle innych, uznanie nie tylko kojarzy się nam z
głośnym aplauzem i noszeniem na rekach co świadczy o czynach czyli braku znaczenia slow ale liczy na komplementy.
Z radością słucha ze zrobił coś dobrze, ze jest niezastąpiony, lub wygląda jak milion dolarów.
Niby cisza jest złota, ale jeżeli ktoś wypowiada się w sposób intrygujący, ma duży zasób slow i podkreśla tym swoja inteligencje, więc czy nie warto skupić się bardziej na tym co mówimy niż robimy? w końcu A.Hitler tez stal się wielki przez wypowiedzi.
Po raz kolejny zastanów się. co za tym idzie?
a wiec odpowiedz. tak. nawet jeżeli potrafisz zrobić dobry biznes nie mając języka w gębie na plus nie wyjdziesz.
oczywiście nie bądźmy naiwni. naiwnie możemy tez podejmować czyny, które właśnie są zapewnieniem slow innych.
warto zrozumieć, ze możemy brać słowa z poprawka, jednak sami możemy tym prostym narzędziem wspiąć się dalej.
manipulować, przekonywać, dochodzić do swoich złotych gór!