Siedzisz sama na ławce, w oddali widać jak słońce powoli chowa się za chmurami, niebo przybiera wszystkie kolory tęczy, podziwiasz jego piękno... W zamyśleniu aż łza spływa po policzku. Ze szczęścia, z żalu? Chłód otaczającego Cię miejsca znika gdy pojawia się On, siada obok Ciebie, chwyta za rękę, ociera łzę, w ciszy nasłuchujecie jak dzień ustępuje miejsca nocy... Kim On jest? Marzeniem...
Autor
19 744 wyświetlenia
201 tekstów
1 obserwujący
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!