Ale ja podziwiam osoby, które bezustannie potrafią kreować tą rzeczywistość wyobraźnią. To zakrawa u mnie to ten niesamowity optymizm, którego mi tak często brakuje :-)
Doroto, zgadzam się. :) Damian też się zgadzam, ale nie których do takiego patrzenia blokuje własna wyobraźnia, nie mówie o tym kiedy ktoś bliski zginął, odszedł cokolwiek bo wiadomo jak jest.
No w sumie, to chyba wszyscy mamy troszkę racji w postrzeganiu tej wyimaginowanej rzeczywistości. Bardzo często ona pomaga, ale czasem również szkodzi. Oby tylko było więcej takich optymistów! ;-)
Chodzi mi bardziej o to iż patrząc na jedną rzecz widzę coś innego niż osoba która się użala. A dlaczego jest przyjęty ogół iż w naszym państwie musi być źle bo takie realia, dlaczego nie spojrzysz i powiesz, jednak mamy zajebiśćie, ciągłe narzekania i użalania
Pierwsze dwa zdanie trafne, dwa kolejne, nie zgadzam się, doskonale wiem co się dzieje ale patrzac i tylko narzekając i smucąc się pogarsza się to co się dzieje.
W tym kreowaniu rzeczywistości własną wyobraźnią najbardziej boli moment, kiedy trzeba jednak twardo stąpać po ziemi i konfrontować się z jak najbardziej bezczelnym prawdziwym życiem. Pozdrawiam i życzę powodzenia! ;-)