Rozbijał dziecka skarbonkę by mieć na wódkę i żyć w udrękach... Gdy nie pił kazał w nagrodę nosić się na rękach... Stąd rodzi się takie stwierdzenie: samo nie picie to jeszcze nie trzeźwe myślenie...
Samo życie. I myśli taki, że nam sprawia przyjemność gdy się nie napije, a tak naprawdę przecież chodzi o niego samego.. Podoba mi się cały zarys tego przez Pana stworzony. ;)
... tak się zastanawiam że określenie "trzeźwe myślenie" nie spełnia już swej roli... istnieje tyle uzależnień że, chyba powinno się mówić o "nieuzależnionym myśleniu"...