... Mirek, nie tylko rodzina... znam dwóch takich co się na jednym podwórku wychowali, lepszych przyjaciół nie było... a później, już w liceum, okazało się, że nie powinni, nie mogą się przyjaźnić bo są różnych wyznań... jakoś proboszcz w rodzinnej parafi był mądrzejszy niż katechetka w liceum...