Przyjaciel – ktoś, przed kim można głośno myśleć /Ralph Waldo Emmerson/
~ Wszakże przyjaźń jest wieczna, nawet gdy miłość znajdzie granicę i się wypali, przyjaźń pozostanie. A jeśli ten, którego zwiemy przyjacielem odejdzie bez słowa...
Nie każdemu człowiekowi dajemy klucze do naszego życia; nie każdemu człowiekowi dajemy się w pełni poznać. A przecież to przyjaciel zna nas lepiej niż ktokolwiek inny.
Sama bezinteresowność nie może determinować przyjaźni, bo któż z nas, którzy sami siebie określamy jako przyjaciół ludzi nam bliskich w KAŻDEJ sytuacji jest bezinteresowny? Czy może czasem nie korzystamy ze zdrowego egoizmu? O ile bliższe przyjaźni jest ZAUFANIE od czystej bezinteresowności
Ok. Niech będzie. Bezinteresowność też w pewnym sensie. Ale pomagając komuś bezinteresownie nie stajemy się jego przyjacielem. Nie jest to jedyne kryterium - tak miłości jak i przyjaźni.
bezinteresownie można zrobić coś dla kogoś całkiem obcego. Chyba w przyjaźni bardziej chodzi o zaufanie, i nadawanie na tych samych falach...Tak jak w miłości