przez tysiąclecia nikt nie pragnął szczęścia innych ludzi jeśli w tym szczęściu sam swych rąk by nie zabrudził błądzili władcy mędrcy i pasterze wielcy wodzowie ideowcy i papieże słabości mieli naukowcy chłopi i artyści nawet najświętsi nie do końca byli czyści i tylko on sam jeden pragnął dobra ludzi pracy lecz jakieś teczki wyszukali mu łajdacy
Natalio, nie zgadłaś, ale całkiem możliwe, że Pani Olga (chyba jej nawet nie kojarzę) posiłkowała się moją, skromną niemyślą. Nie wiem, co chcesz włożyć w moje ręce, ale mam nadzieję, że to przyzwoity worek wrażeń? ;) Miłego dnia. :))
Świetny , czyżbyś Arturze brał u Pani Olgi korepetycje. Jestem pod głębokim , aczkolwiek nie myśl że przychodzę z małym o nie z dużym zamiarem , aby włożyć w Twe dłonie wrażeń ogrom worek ;) Pozdrawiam;)
Adnachiel, mam coś w szafie o tym kryptonimie, ale wiesz... po mojej śmierci. ;) To się nazywa ubezpieczenie... :D A tak poważniej, to masz rację, wiele innych, ważnych spraw zasłonił niejeden odgrzany kotlet... Dzięki za odwiedziny. Pozdrawiam. :)
Ewa, cieszę się, należysz do szlachetnej mniejszości. No chyba, że byłbym Twoją psiapsiółą Gabryśką, to pewnie wszystko byś mi powiedziała? ;) Żartowałem. Miłego dnia. :))
Trzeba się cieszyć, że mojej teczki do tej pory nie znaleźli :D Pseudonim operacyjny OMEN 666, he he :) Grunt to znaleźć coś, by tym czymś coś innego ukryć. Taka niby siurprajs :)