Przez całe dzieciństwo mama uczyła mnie jak należy zachowywać się, gdy w domu są goście, których nie lubię. W końcu po wielu latach zrozumiałam co miała na myśli, mówiąc mi, że mam siedzieć i dobrze wyglądać. Teraz wiem, że choć w myślach mogę wyobrażać sobie ich w płomieniach, twarz ma wyrażać spokój. Tak chyba wygląda cały świat. Na twarzy spokój, a w myślach zbrodnie zagrożone nawet dożywociem.