- Powiedz mi, mój mały przyjacielu - kontynuowała rozmowę z 10-letnim chłopczykiem Śmierć - jakie jest to życie ?
- Jest ciepłe jak słońce i zimne jak jesienny wiatr w drodze do szkoły. Jest radosne jak uścisk dłoni przyjaciela i jak spojrzenie wroga, który zabrał mi kanapki. Jest powalające jak uśmiech pierwszego zauroczenia i gorzkie jak łzy wypływające z oczu, kiedy rodzice się kłócą. Jest jak coś nie do opisania.
Śmierć położyła mu dłoń na ramieniu. Uśmiechając się uśmiechem, którym dziwnie nie kieruje radość, wolną ręką ścierała ukradkiem łzę z policzka. I poprowadziła dalej.
Natchniona dzisiejszym widokiem. Kierowca uciekł z miejsca wypadku. I cytat się sam nasuwa (pardon za wulgaryzm) "jak świat, światem, skurywsyństwo jest i będzie istnieć".