Rozbawiłeś mnie Karolu ;) Ostatnio się przekonałam, że wcale nie jestem taką ekspertką odnośnie mowy ciała ;> poznałam kogoś (Pana), kto rozłożył mnie na łopatki ...
Co do "mówienia" do Was - mężczyzn, to masz rację. My ciałem wręcz do Was krzyczymy ;)
Karolu... jako ktoś to jest "kobietą" i jako ktoś kto lubi kobiety i kto czerpie przyjemność z poznawania ich ... wiem, że są takie, które rozpalają spojrzeniem i takie, które gaszą jakąkolwiek chęć na nawiązanie znajomości ... Są też takie, które ustami mówią "nie" a sercem i ciałem "oj tak". Takie, które bardzo chcą a im nie wychodzi. I takie którym wychodzi, mimo, że nie chcą... Założę się, że idąc ulicą i obserwując cały ten czar, sam zauważasz wyżej wymienione TYPY ;)
Jaskier dzielił atrakcyjne kobiety, w tej liczbie i czarodziejki, na przemiłe, miłe, niemiłe i bardzo niemiłe. Przemiłe na propozycję pójścia do łóżka reagowały radosną zgodą, miłe wesołym śmiechem. Niemiłe reagowały w sposób trudny do przewidzenia. Do bardzo niemiłych trubadur zaliczał zaś te, wobec których sama myśl o złożeniu propozycji wywoływała dziwne zimno na plecach i drżenie kolan. któraś z części sagi o Wiedźminie A. Sapkowskiego
Czyli, że niektóre kobiety wystarczy, że spojrzą na faceta, a to wystarcza zamiast szklanki wody na rozpalony czerep?