"Chora bezmyślność do uleczenia"... Interesująca teza, chętnie poznam założenia, przebieg badań, granicę błędu, oraz co skłoniło Cię, Aniu do przeprowadzenia takiego doświadczenia. :) Co sprawia także, że Twoja pewność w tej kwestii jest niepodważalna? Wszyscy mamy prawo się mylić, a ci pewni siebie mylą się najczęściej. Kłopot w tym, że bardzo trudno im się do tego przyznać. Są słowa, których nie rozumiemy, są myśli, których nie potrafimy opisać i są uczucia, których nie potrafią wyrazić ani myśli, ani słowa, ale nie ma potrzeby walczyć z wiatrakami, które kręcą się w tę samą stronę. Dobrej nocy. :)
Aniu, dokładnie, najlepiej kiedy myśl prowadzi mowę i nie depczą sobie po palcach :)
Yestem, Twoja wyobraźnia jest bezcenna :)
Mirku, dobrze, że nie żałujesz eksplozji językowych. Też uważam, że jednak lepiej jest przemyśleć co chce się powiedzieć, czego właśnie Churchill jest idealnym przykładem. Miło Cię widzieć.
Kiedy tłumiłem w sobie myśli, to w końcu eksplodował język, ale z perspektywy czasu nie żałuję, bo język powiedział własnymi słowami, co ja myślałem naprawdę.A co do drugiego człona myśli- a bo ja wiem? Lepiej zawsze przemyśleć co chce sie powiedzieć, tak robił Churchil i mowy jego były genialne i celne.Ale fakt ludzie spotykają się nawet w drodze na targowisko i na targowisku i...plotą, krzywdząc często i to bardzo.
I zatrzymała ziemię... Słońce w popłochu zapiernicza wkoło, jak pies stuknięty za ogonem... Zburzyła wszystkie fundamenty... a Słowo zawstydzone Myślą się stało... :D Pozdrawiam. :)