cholera chyba się już zdążył zakwasić ów burak tak sprytnie go skroiłaś i w takim ciepłym miejscu umieściłaś Onejeczko ;)))byłby akurat na barszcz wigilijny a ja suszę i suszę te moje ''grzybki'' w ciepłych krajach pomijając w między czasie taką okazję w promocji Wybitny sarkazm ;) gratuluję dobry rys i nie tylko miłego dzionka ;)))
Mirek, zlituj się, słoma w gumofilcach to nie buractwo, buractwo, to negacja tego co oczywiste, to robienie koopy we własne gniazdo i umniejszanie innym tego czego samemu nigdy się nie osiągnie.
O! To chyba o mnie. Ledwo wyciągnąłem słomę z gumofilców, a buraki mi się obsiały w onucach. Ale będę szedł naprzód i wydam plon prawdziwy, a nawet proroczy.