Jakbym słyszała C. Pazurę mówiącego...
A ja myślałem, że cellulit to był Grecki filozof ;)

Heh oglądałem ten skecz:) To jeszcze pół biedy,znając polskie "dobre" kosmetyki nie zdziwił bym się gdyby obdarowanej sierść wyrosła:))

... a przy okazji tej myśli, mała rada... panowie, broń boże nie korzystajcie z tej wiedzy reklamowej !!!... nie kupujcie paniom kosmetyków, bo efekt może być... http://kabaret.tworzymyhistorie.pl/6009_kabaret_ciach_prezent_dla_kobiety.php ">taki...

;-)))

Chociaż jak tak sobie pomyślę to z 4ką po części mógłbym się zgodzić,nie przeszkadzają mi takie rzeczy,liczy się co innego:))

Hhahhahahahaa:DDD Dobre Jacku dobre:P Ale poczwórne pudło:) Ja po prostu miałem i mam w życiu tylko jedną kobietę i więcej mi nie trzeba,a że ona akurat tych wad nie posiada to tak się złożyło:)) A mamy i sióstr nie zwykłem podglądać więc gdzie miałem zobaczyć jak nie w reklamach:)))) Pozdrawiam:))

Tak...w końcu nigdzie nie dowiesz się więcej na temat cellulitu i rozdwojonych końcówek włosów...tylko dlaczego nie widuję tych niedoskonałości w świecie realnym? A jeśli już to sporadycznie...Pozdrawiam:)

ooo jakie biedne żuczki ci nasi faceci;)))

kurcze... przypomniał mi się pewien tekst, ale nie wiem gdzie to usłyszałam coś w stylu "gdyby nie reklamy dalej nie wiedziałbym co to cellulit, nie zauważałbym zmarszczek, a o rozstępach wiedziałbym tyle, ile pies wie o jeździe samochodem" ahhh zgadzam się, ale nie tylko reklamy odsłaniają nasze "niedoskonałości", ale także nasze(oj przyznajmy szczerze) użalanie się nad sobą i narzekanie ;)

... a podobno u podstaw popularności balejażu ( w Polsce ) jest piosenka "Pierwszy siwy włos"...

:)