Może jak się źle mówi o służbie zdrowia,to się wywołuje złą służbę zdrowia,dlatego może niezależnie od tego, co słyszymy, co doznajemy, co widzimy, to po prostu módlmy się za nich, aby nie szkodzili i tylko służyli do upadłego pomocą, niech wszyscy będą Judymami, do lekarzy, przez ratowników i laborantów,do salowych i wolontariuszy w hospicjach. Z eutanazją trzeba bardzo ostrożnie, ale raczej wyjątkowo trzeba,gdy ból nie uśmieżony, to trzeba.
Nie da się mówić jednowymiarowo o służbie zdrowia, jak zresztą o każdej służbie, ale ja jednak wolę unikać pracowników służby zdrowia w placówkach służby zdrowia , ale poza nimi to świetni kompani i wtedy do rany przyłóż!
Bardzo się ekscytujecie tą myślą.. nie warto.. Powstała, w wyniku takiej sytuacji: opowiedziałam przyjacielowi jak czekając pod gabinetem Ekg, na badanie ..spytałam oczywiście kto ostatni, /było kilkanaście osób/ otworzyłam książkę i czytam. Pod drzwiami gabinetu stanął starszy pan i zaczęło się ujadanie, "do koleki", gawiedź równo i jakżesz zgodnie dokonała Napaści na człowieka, który próbował przekrzyczeć i powiadzieć, że jest po dwóch zawałach i ma Złotą odznakę Honorowego Dawcy Krwi. 'Gmin rozumowi bluźnił'...! Odezwałam się więc dość stanowczo, że gawiedź racji nie ma i spytałam, czy ktoś z 'państwa' kiedyś ODDAŁ kroplę krwi dla Drugiego Człowieka..? Cisza.... Pan..jest na 'prawie' / i ja też/ , ale z tego nie skorzystałam, ale miałam potworny niesmak w zderzeniu z tymi chorymi, z tą arogancją, bezwzględnością, egoizmem. Chorych, wobec chorego. oczywiście , wszystkiemu winna jest służba zdrowia, ale jacy są pacjenci..ludzie??... sami sobie odpowiedzcie, ja ostatecznie temat wyczerpałam. A.
Tu nie chodzi o chwalenie, nie ma po prostu jednej opinii, bo sa rózne doświadczenia, jak o żadnym człowieku nie powinno mówić się święty, bo nikt nim nie jest,nie wierzę, ze masz tylko same dobre doswiadczenia , ot np ze sobą!
Ja sie nie tłumaczę, jeno powiadam, że jeśli tej pracy ktoś nie czuje, jak policjanta, czy strażaka, to może mieć to tragiczne nastepstwa, a wiem co piszę bo pracowałem i w słuzbie zdrowia i w Policji i naprawdę czasami są chwilę, że żałuje się ,że przyszło się na ten świat, o ile ma się sumienie oczywiście.