Tak Madziu :):):)

Arti... :)
Toteż adresata niewdzięczność miałam na myśli, niech żałuje, że ogród tak pielęgnowany przeoczył!;)

Magdaleno, ten bukiet nie jest niechciany. To kwiaty sercem pielęgnowane, ale adresat... ich nie chciał...
Może komuś innemu szczęście przyniosa? :)

Ala listonoszem? Chyba nie powinno się zbyt pochopnie rezygnować z tego... pukania. :P

Ala, Ty jesteś znajomym listonoszem, roznosisz nam uśmiechy, a do mnie wchodź nawet bez pukania;)

Jestem nieznajomym listonoszem, który przynosi codziennie list do adresata, ale zawsze dzwonię dwa razy...

Romku, a więc ta myśl jest także o Was, tych, których mam niewątpliwą przyjemność spotykać tu codziennie:)

Mateuszu, masz rację, serce jest najlepszym kompasem na drodze do drugiego człowieka.

Ewo, ...lub dziwić się tej pustce wokół nas...
celny komentarz;)

Yestem, czasem wydaje mi się, że nie ma 'przypadkowych' osób, ale wiem, co masz na myśli, nigdy nie wiadomo, kiedy niechciany bukiet spadnie nam na głowę;))

Miło Was tu spotkać, tym bardziej, że myśl jest dla Was i o Was;)
Dziękuję i pozdrawiam ciepło:)

Ciekawe, ale podokuczam troszkę. :)
Nieznajomy, to list, na którym adresat jest zamazany, niewidoczny, przemilczany ze strachu, albo jest tylko zwrotem, bo adresat okazał się błędny... Ale jest...
Czasami najpiękniejsze kwiaty trafiają do przypadkowej, nieznajomej osoby, bo ta znajoma, wypisana gorącą czcionką okazuje się najbardziej nieznajoma...
:)

i potem zalowac...
bo bliskosc tez byla kiedys nieznana

Postrzegajmy siebie nawzajem sercem, filtrując rozumem nigdy nie zobaczymy tego co w nas najcenniejsze...

Dorotko, myślę że wora moich wad byś nie uniosła. Miło jednak że mnie tak postrzegasz... ale przecież nie wszystko widać :)