Nie wierzcie poecie on żyje w innym świecie gdzie czas samotności się dłuży z dala od stadnych dziejów burzy ściany jego domu złożone z wyobraźni dachem w nim przestwór własnej jaźni sprzętami myśli są niespieszne ubraniem dni są nieobecne majątkiem kartka jest papieru zaś drogą życie jest bez celu kobietą Muza jest wstydliwa rodziną zaś zbiór liter bywa. Żyje jak krzak dzikiej róży koląc każdego, kto się zbliży słowami są jego życia dzieje choć tak naprawdę milczeniem istnieje w poszukiwaniu górnego ideału stacza się w bezdeń nicości pomału zaś jedyny jego życia dorobek to z własnych wierszy wykuty nagrobek. Dlatego nie wierzcie poecie bo on umiera też w innym świecie.