nie powiedziała mu że pijany wujek ukradł jej dzieciństwo że do dziś nienawidzi nocy bała się zgubić bilet do nieba na pewno by tego nie zrozumiał jakoś to będzie pokona ten wstręt przecież go kocha panna młoda w cierniowym welonie
Nie powiedziała... i obawiam się, że w związku z tym "cierniowy welon" jest idealną puentą (choć to nie wiersz). Taka trauma nie mija jak katar... Bardzo porusza ten tekst.
O Artur niechciany dotyk opisany w takim zdaniu ;) zasługuje na laury . A tak a propos nieba ... ;) , hm o zmarłych mówi się prawdę, wobec powyższego wujkowi żaden bilet klasyka ludowego nie pomorze. Bo przecież gdybyśmy o wszystkich zmarłych byli zmuszeni mówić dobrze to zarówno Hitler jak i Stalin wzbudzaliby jedynie uznanie , w przekazie historii. Wracając do tematu pozwolisz ,że jeszcze dodam , metafora '' panny w cierniowym welonie'' powala na kolana ;)) Pozdrawiam ;) Spokojnego dzionka ;)
Trudno się czyta, bo temat nie łatwy. Z każdym wersem musiałem oddech głębszy brać, bo zaduma się wkradała. Jak zawsze piszesz o ważnych sprawach, o których inni woleliby milczeć. Świetnie napisany tekst. Chylę czoła :)