niepewna swej urody spytała piękna dziewczyna starego człowieka czy ją kocha zaniemówił pomyślał że kpi z jego siwizny nie zauważyła jak mu zależy? nie odczytała między słowami niczego? nie usłyszała dzikiego łomotu pod mostkiem? może tak lepiej... po co rozpalać ogień na pogorzelisku? nikogo taki płomyk nie ogrzeje... a może tylko strach kazał mu skłamać? przestraszył się siebie bo nikogo innego się nie bał nie przyszło mu do głowy że zgasił iskierkę w jej oczach
Zatrzymała mnie Twoja myśl Yestem i tak się zastanawiam czy nie lepiej byłoby mówic im o pogodzie ,żadne z nich nie poczułoby odrzucenia a wymiana uśmiechów z pewnością by ich uszczęśliwiła -pozdrawiam milutko w niedzielne popołudnie:)
Beato, Piękny komentarz... Ty wyswatałabyś nawet wilka z owcą. I to on obawiałby się pożarcia. :D Dziękuję. :)
Onejka Tak, choć pewnych uczuć żadne słowa nie wypowiedzą. Nie zawsze można przyjąć dar, bo... nie jest on całkiem bezinteresowny... Ktoś podarowuje kwiat i liczy też na kwiat, ktoś ofiarowuje uśmiech i liczy też na uśmiech, ktoś daje siebie i oczekuje wszystkiego... a nie zawsze to jest możliwe... Słone, bo... człowiek jest solą tej ziemi... Dziękuję za opinię.
Niby różni a tacy sami niepewni jedyna różnica, że ona zaczyna, a on kończy z wątpliwościami życie... A przecież miłość płata figle ponad podziałami i zaciera granice. Serce wie o wiele więcej niż jakikolwiek kalendarz. Wzruszająca i romantyczna niemyśl :)