Trzeba podnosić sobie poprzeczkę ;) Ja też z niektórych zadowolona nie jestem. Ale są moje. Własne. stare myśli pokazują jak tworzyć (lub nie tworzyć) następne.
Błędne jest utożsamianie myśli z autorem... Myśl to tylko przejaw tego, że ktoś daną kwestię rozpatrywał, a nie że wewnętrznie to przeżywa... Osoba, która wstawia myśl o nieszczęśliwej miłości, wcale nie musi właśnie jej odczuwać. To miejsce na myśli, nie zasypywanie innych swoimi problemami.
Więc i ja proszę: Nie oceniaj mnie proszę po wcześniejszych myślach. One wciąż dojrzewają.
... kiedy wcześniejsze myśli pozwalają mieć pewna pewność gdzie nowa idzie... choć nieraz to prowadzi do pełnego zaskoczenia... ... hmmm, i tutaj mały problem... sam nie wiem co przyjemniejsze... pewność czy zaskoczenie?..