Menu
Gildia Pióra na Patronite

Nie. Nie kłamał. Widziałam to w jego ciemnych oczach. Uśmiechał się i zapewniał, że będzie już zawsze. Tak jak mnie brakowało jego słów, głosu, serca, perfum tak i jemu doskwierał brak uśmiechu na mojej twarzy i truskawkowego balsamu na moim ciele czy to w porze lunchu czy w letnie wieczory kiedy słońce zaszło, a w powietrzu wciąż unosił się zapach minionego dnia. Przyjaźń. Tak brzmiało nasze wytłumaczenie na jakiekolwiek zadawane pytania, ale dla nas samych, to słowo było zwykłym popychadłem czasu. Zbywaliśmy ten temat z każdym dniem coraz bardziej się od siebie uzależniając. Tęskniliśmy za sobą. Czasem zbyt bardzo. Chcieliśmy to wykrzyczeć całemu światu, ale jednak, pomiędzy nami było coś co nam nie pozwalało spojrzeć prawdzie w oczy. Ona. Jego przeszłość. Nie wymagałam od niego zapomnienia. To kawałek jego życia, jego serca. Wspomnienia, dreszcze na plecach, ból, więzi, łzy. Jednak przeszłość nabrała w końcu konturów. Wcięta talia, okrągła głowa i krótkie nogi. To tamta dziewczyna. To ona była jego przeszłością, z którą nie potrafił się pogodzić. Rozstać i zapomnieć. Nie mam mu tego za winne. Kocha ją jak nikt inny na świecie, ale ja.. ja nie potrafię być tą drugą. Nie umiem...

1548 wyświetleń
23 teksty
2 obserwujących
  • coffeeroulette

    16 July 2012, 10:33

    co ja najlepszego narobiłam! masz rację!

  • Kasik

    15 July 2012, 23:27

    Taka to jest cecha myśli, że jest zwięzła. A to to raczej się do tego nie zalicza.