Niemożliwe, że widzę.
Niemożliwe, że słyszę.
Niemożliwe, że czuję.
Niemożliwe ...
Zamykam oczy,
zakładam klamerkę na nos,
zatykam uszy.
Nadal jestem.
To nie to samo jestem, co przedtem.
Obłęd.
Wyobrażam sobie...
A gdybym nie mogła wyobrazić?
Nie byłoby we mnie niczego.
Pamiętać chcę, te kłótnie z mamą.
Te spojrzenia
i zapachy.
Mgła zasłania moje ja.
Dobrze, że ma co zasłaniać.
Wspomnienia.
Gdzież bym się podziewała?
Gdyby nie było przestrzeni.
Próżnia.
Przeraża.
Są takie ...
rzeczy, które ...
Zamęt.
Dobrze nie wiem o tym, co mnie tu sprowadza.
Ale chcę zasmakować drzewa.
Powąchać nieba.
Ugryźć banału
i zagłębić się,
potrząsając głową,
nie dowierzając,
że to naprawdę dzieje się.
Coraz większe litery,
ręka mi dyktuje.
Czasem chcesz tylko zapisać
i wyrzucić.
Nagle,
nie jesteś już sama.
Trzaskające drzwi.
Szafka za chwilę krzyka.
Na zewnątrz piękna egzystencja.
W środku,
BRAK.
Sprzeczność.
Znajduje się ktoś, kto jest autorytetem. Kimś, kto może ...
Chciałabym, żeby świat nie zapomniał.
Banał.
Wielka część jednostki,
ubrana czy nie,
pomyśleć tak może.
A jednak.
Nie znając maniery
Artystów,
Malarzy,
Pisarzy,
Twórców wielkich ...
Chciałabym być jak oni.
Być tak ...
Mama karze wyjść z psem,
więc wychodzę.