Nie, bo gdybym z nim była... umarłabym ze strachu, że go stracę!
Zapewne popadłabym w jakąś paranoje, załamanie psychiczne, stałabym się chorobliwie zazdrosna...
umierałabym z tęsknoty nie widząc go przez parę godzin. Zrobiłabym z niego kompot i wstrzyknęła sobie do żył..