...Niebawem nadejdzie kres naszego życia... Nie martw się bracie, bierzmy z życia to co najlepsze, nie patrz na boki, one dla Ciebie nie istnieją. Wielki będzie nasz dzień, w którym nasi bracia zrozumieją,że ja i Ty byliśmy ich najbliższą rodziną,najbliższymi przyjaciólmi.... U-ther.
Ciekawie piszesz, ale zamiast pierwszego zdania, lepiej brzmiałoby ,,Nadejdzie kres naszego życia" bo kres sam w sobie jest końcem, i wychodzi nieco masło maślane, jednak same Twoje myśli są bardzo oryginalne. Gratuluję.
Bardzo źle. Ktoś podstawi nogę, upadniesz powiedzmy akurat na kamień, rozbijesz sobie głowę, zrobi się krwiak, umrzesz, a Twoi przyjaciele będą przeklinać cię, że byłeś tak cholernie pewny siebie, że nie pomyślałeś, że coś tak feralnego może zdarzyć się właśnie Tobie.