Daję Ci Madź od razu trzy plusy ( ) i fiszkę dorzucam... czymkolwiek ona jest ... Poczekam... z paszczą w połowie niedomkniętą... nagi w połowie, a w połowie rozebrany... nocy węglem naszkicuję twarz od gwiazd jaśniejszą nim świt mi ją całkiem ukradnie
z półprzymkniętymi powiekami w pół drogi do twoich dłoni półprawdy w ćwiartkach przynoszę połowa mnie jest nicością połowa wszystkim co mam a o czym nic nie wiemy gdy ciało zasłania w pełni połowiczną duszę