tak wiem młynarz się powtarza , no cóż dzięki temu i tkaczowi jakby raźniej , bo ileż można samemu użerać się z miłością jakby niczyją Spokojnego wieczoru ;))
Tak, zupełnie tak, jak z tymi partyzantami, którzy poszli do lasu... ;) Może to efekt Dopplera? Wszystko to pewnie wina... nieee, nie jego, Bosego Einsteina... Wychłodzeni przez Dopplera żyjemy w zmiennym przestrzennie polu magnetycznym, co rujnuje nasze poziomy energetyczne i sprawia, że wpadamy w pułapkę... Dwa atomy zagubione w kosmosie... ;) Pozdrawiam. :))
To musi być chyba jakiś problem dla laryngologa ;) niezwykła myśl Onejeczko Pewnie to jest tak jakby ''gdzieś daleko za mgłą .. rodzinny nasz dom okazał się być tylko fatamorganą a zza polanki roztańczonych nimf wyłoniła się przed naszymi oczyma chata Baby Jagi oparta na koślawej łapie młynarza od ...... bażanta .. młynarza .. itd udanego dzionka ;)