nad grobem matki stanęła bo taki dzień w roku zerkała na pomarszczone twarze na ubiory warte mniej niż jej jedna rękawiczka nie myślała o matce która w biedzie oddała życie ani o swojej córce która na życie nie zasłużyła przygniotła te tematy kamiennym pomnikiem naiwności zapaliła diabłu ogarek najdroższy na całym cmentarzu i poszła
tylko wiatr niósł wyjątkowo żywe prośby o życie dla martwej córki
Natalio, Gołębnikiem nazwałem kolumbarium (łac. columba - gołębica), taki pokój z niszami w ścianach, a w nich urny... i dusze, jak gołębie wolne od ziemskiego ciężaru... ;) Nie podjadaj wiewiórkom zapasów. :D
Adnachielu, Ty mnie rozpieszczasz, ja tylko piszę o tym, co wokół i co w nas jest wyjątkowe, choć nie zawsze to dostrzegamy. Cieszę się, że mimo mojej językowej nieudolności udało mi się odrobinę zwrócić uwagę na to, co czasem nam umyka. Dziękuję. :)
Często brak mi słów by komentować Twoje teksty Panie Autorze :) Tak są wyjątkowe, że nie chce ich płoszyć moim gadaniem. Zamyślę się więc i tym razem, na dłuższą chwilę.
W takim razie mam już jasność w ciemności ;) a ''gołębnik'' w Twojej opinii , przepraszam,że pytam to alegoria urny , czy może pokoju Pozdrawiam , na razie z dziupli wiewiórczej ;))
Jak tak patrzę, to odnoszę wrażenie, że Twoja wnikliwość odnajdzie z pewnością w tych słowach jeszcze monstrualne pokłady erotyki. ;) Obawiam się, że nie schronisz się przed nim w... gołębniku. ;) Wzajemnie Natalio, miłego dnia. :)
''zapaliła diabłu ogarek , najdroższy na całym cmentarzu '' brzmi niezwykle romantycznie ;) a jak myślisz diabeł do kolumbarium zagląda , czy może dla niego to standard , szuka raczej okazałych nekropoli na swoje łowy Miłej niedzieli ;) ;)