Może właśnie siedzisz wygodnie i myślisz o mnie tak czule, jak ja myślę o Tobie. I wspominasz, jak przypadkiem dotknęłam Cię, uśmiechając się nieśmiało i powiedziałam coś tak absurdalnego, że do dzisiaj się wstydzę. A może oglądasz właśnie film w telewizji i myślisz "o, to opowieść o nas ". Albo "ciekawe, czy jej by się spodobał " bądź "czy będąc tak daleko, jest nadal bezpieczna?" Ile to już dni Cię nie ma? I może siedziałeś w pociągu, który uciekł mi przed minutą. Przypadkowo mogliśmy się spotkać, jednak nigdy się tego nie dowiemy. Może patrzyliśmy z zachwytem w te same miejsca, tylko w innym czasie. I minęliśmy się. Odrobinkę. Minutę. Może godzinę, a może całe życie.
A może, co bardziej prawdopodobne, już dawno nie pamiętasz, jak brzmiało moje imię. Albo tylko ledwie kojarzysz - "ach, to ta... Gdzieś ją już kiedyś spotkałem ". A gdzie? Nieważne, kto by tam pamiętał. I przytulasz do siebie ukochaną, która nie zdaje sobie sprawy, jak można być szczęśliwym i umierać z tęsknoty za kimś, kto już dawno zapomniał bądź wstydzi się pamiętać.