Może jestem głupia,że wierzę w marzenia, ale to jedna z niewielu rzeczy, której nikt mi nie odbierze. Przecież nie mogę wymagać od życia wszystkiego, bo na tym to polega, że za czymś się tęskni, i czegoś się pragnie i to jest chyba najpiękniejsze, że żeby coś dostać trzeba się postarać, a jeśli się dostanie to jest się tak przeogromnie szczęśliwym. A jeśli jednak nie, to cóż, zostają swego rodzaju doświadczenia na przyszłość. I to jest tak paradoksalnie piękne.