Menu
Gildia Pióra na Patronite

-Mówiłaś, że nie chcesz mieć faceta. Co z twoimi zasadami? Czyżbyś zaczęła je łamać? - zapytała mnie moja przyjaciółka z głębokim zdziwieniem i zaskoczeniem, kiedy dowiedziała się, że samotność już mi nie doskwiera.
-Nie łamać. Naginać. Czasami warto nagiąć swoje zasady. A nóż to, w co się dotąd głęboko wierzyło, w moim wypadku, jak wiesz była to samotność, okaże się idiotyzmem? Jeśli nagniesz jedną ze swoich zasad, może akurat wykrzywisz ją tak, aby nadać jej kształt zgodny ze swoimi pragnieniami. Może wtedy życie zdobędzie lepszy, niż dotychczas sens. Po prostu czasem trzeba zaryzykować, a nie ciągle uginać się przed tym, co nam przynosi jutro.

146 971 wyświetleń
1738 tekstów
256 obserwujących
  • Shell

    26 August 2009, 20:43

    eyesOFsoul tylko nie daj się omamić, hoduj to zwierze by Ci służyło.

  • 26 August 2009, 09:20

    W miłości najlepiej niczego nie zakładać.To jedyna zasada,której należy sumiennie przestrzegać w sferze uczuć.Inne rozlatują się niczym domki z kart.A samotność.....Niekiedy w związku doskwiera bardziej niźli w pojedynkę kiedy życiowy partner okazuje się zupełnie kimś innym niż nam się wydawało.

  • 26 August 2009, 08:12

    Co do faceta... Może to nie była tak, że ktoś mnie zranił i dlatego utworzyłam sobie zasadę "będę samotna".
    Może w istocie lubiłam tą samotność?

    Ta myśl miała na celu zobrazować nie tyle moje podejście do faceta, co te owe zasady, które człowiek sam sobie zakłada. A są one różne. Bo różni są ludzie.

    Chodziło mi o pokazanie, że czasem to nagięcie swojej zasady/zasad, może nas samych zaskoczyć, odmienić nasze życie w jakimś mniejszym, bądź większym stopniu.
    Tylko czasem trzeba zaryzykować.

  • Irracja

    26 August 2009, 07:57

    Tak naprawdę to chyba sama nie wiesz kiedy naginałaś zasady. Teraz czy kiedy nie chciałaś mieć faceta. Czasami formujemy nową zasadę bo coś nas zraniło ale to nie jest nowa zasada...to naginanie starej zasady...