Mówią, że rak to nie wyrok, ale kiedy widzisz tak cholernie namacalny ból… Ciało, które jakby zawróciło do czasów Auschwitz... I nie widzisz nadziei. Wiesz, że to wyrok.
Pewien lekarz ostatniego kontaktu powiedział kiedyś, że wszyscy mamy wyrok, ale niektórym się tak spieszy, że nawet o tym się nigdy nie dowiedzą. Boli, kiedy cierpi niewinnie ktoś, kogo kochamy. Pozdrawiam.
Każdy dzień życia może być wyrokiem , nie koniecznie powiązany z tą chorobą. Wszystko to kwestia naszej psychiki. Są ludzie,którzy potrafią przeżyć z tą chorobą kilkanaście a nawet kilkadziesiąt lat,jak i kilka zaledwie miesięcy. Wystarczy pobyć z ludźmi,którzy tego doświadczyli by stwierdzić czy to wyrok.